czwartek, 4 sierpnia 2016

Od Convela CD Hardej

- Szczeniak może potrzebować ojca. - Te słowa rozbrzmiewały w mojej głowie zwielokrotnionym echem, gdy na polecenie Hardej skubałem królika.
Harda z łbem wystawionym na zewnątrz leżała u wejścia do gawry. Patrzyłem na nią ukradkiem, a ona zerkała na mnie kątem oka, upewniając się, że jem.
Słowa Hardej i zapach królika pokonały mój głód. W jednej chwili z uszatego zostały tylko kości, resztki futra i wątroba, której nie lubiłem jeść.
- Brawo, Convel. Wreszcie coś zjadłeś - fuknęła nieco urażona moim niedbalstwem o siebie Harda.
- Jak widać - wymamrotałem i położyłem się obok niej. Wtuliłem zimny nos w futro na jej karku. Była nieco zbyt ciepła.
- Chcesz pójść nad potok? - Zapytałem, odrywając nos od futra Hardej.
- Jasne! Przecież wiesz, że uwielbiam to miejsce - odparła z entuzjazmem moja partnerka.
Wyszliśmy z gawry i w normalnym tempie dotarliśmy nad wodę, gdzie razem z Hardą położyliśmy się na płyciźnie brzuchami do góry.
- Convel... - zaczęła Harda.
- Tak?
<Harda? Co chcesz mi powiedzieć, skarbie?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz