piątek, 26 sierpnia 2016

Floe cd Celestial

W ogromnym strachu przytuliłam się do Mirabilisa i zaczęłam obserwować krążącą bez celu Celestial. Basior nie sprawiał wrażenia, jakby mu to przeszkadzało.
- Mirabilis...? - Podniosłam głowę, aby spojrzeć wilkowi w oczy.
- Hmm...? - Mirabilis był zapatrzony gdzieś w przestrzeń, a ja miałam dobrą okazję do popatrzenia sobie na jego pochmurny profil.
- A co, jak tamci tu wejdą? - spytałam nerwowo i skuliłam się. - I nas zabiją?
- Nie wejdą. - odparł spokojnie, kładąc głowę na moim karku. - I nie zabiją.
- Skąd wiesz? - dociekałam.
Od Mirabilisa emanowało przyjemne ciepło. Z lubością zamknęłam oczy i wtuliłam pysk w jego futro na piersi.
- Bo im nie pozwolę. - oznajmił, przytulając mnie do siebie.
"Bo im nie pozwolę" - te słowa zahuczały w mojej głowie.
Poza tym... Musiało się jakoś ułożyć, prawda? Przecież nie mogliśmy ot tak zginąć. Po prostu nie. Musiałam to sobie jakoś wmówić.
- Celly? - zamruczałam cicho.
- No? - odpowiedziała łobuzersko, uśmiechając się do nas.
- Myślisz, że to wygramy? - zapytałam z nadzieją.
- Tak. - potwierdziła z przekonaniem. - Na pewno.
***
- Floe, mogę cię prosić na stronę? - Mirabilis delikatnie trącił noskiem moje ucho.
- Jasne. - odpowiedziałam i spojrzałam na niego.
<Mirabilis?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz