poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Harda cd Convel


Niechętnie zgodziłam się wejść do środka i na to, aby Convel czuwał nade mną. Sen przyszedł niespodziewanie, odgradzając mnie od bólu i niepokoju.
***
Nie spałam jednak spokojnie, obudziłam się o jakiejś pierwszej w nocy, ale postanowiłam nie drażnić czuwającego Convela. Niespodziewanie mój oddech przyśpieszył, a ciało przeszył dziwny dreszcz. Nie był przyjemny.
Do środka wpadł chłodny powiew. Gdzieś głęboko w moim umyśle odezwał się głosik:
- To Rodzanice.
"Bzdury." - powiedziałam sama do siebie. "To jeszcze nie teraz".
Lecz moje ciało postanowiło zaprzeczyć, a mnie złapał skurcz. Mocny, wytrącający powietrze z płuc.
- Convel... - zdążyłam wychrypieć ostatkiem sił.
<Convel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz