niedziela, 28 sierpnia 2016

Mirabilis cd Floeado

- Huh? - zdziwiłem się.
Co takiego chciała mi powiedzieć?
Wyglądała na bardzo zmieszaną. Jestem pewny, że pod grubą warstwą futra była oblana szkarłatnym rumieńcem.
- No bo... - zaczęła, co chwilę przerywając i jąkając się. - Zakochałam się.
- Taak? - zapytałem, bezczelnie się w nią wgapiając. - Ja też, wiesz?
- Naprawdę? - W jej oczkach zabłysła mała iskierka.
- Tak. - potwierdziłem, ciągnąc ją pieszczotliwie za uszko.
- W kim? - zamruczała.
- O nie, ty pierwsza mówisz. - zachichotałem.
- Nie ma mowy. - Wilczyca uśmiechnęła się.
- No to ja też ci nie powiem. - oświadczyłem.
- Ale... No weeź! - jęknęła.
- Nie i koniec. - parsknąłem, układając pysk na jej karku.
- No to może... na trzy cztery? - spytała z nadzieją.
- Ehh... No dobra. - zgodziłem się, udawając niechęć.
- Trzy... - Floe postanowiła zacząć odliczanie.
- Czte-... - dorzuciłem.
- Ry! - skończyła, po czym głośno krzyknęła:
- Mirabilis!
- Floeado! - krzyknąłem razem z nią.
<Floe?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz