wtorek, 2 sierpnia 2016

Leste cd Calme

Kiedy Luna wreszcie zasnęła, udałem się na nocną przechadzkę. Nie patrzyłem zbytnio pod łapy, ani gdzie idę. Gdzieś tam zawiał mi wiatr w oczy, a gdzieś wpadałem w kałużę. Woda nagrzała się za dnia, a teraz oddawała swoje ciepło. Nie była zimna, ale i tak się wzdrygnąłem. Rozejrzałem się wokół siebie. Krajobraz robił się coraz bardziej podmokły. Byłem chyba gdzieś pomiędzy Czarnym Jeziorem a Mokradłami, z mojej lewej strony miałem kuszący wodospad. Postanowiłem tam pójść.
Droga do niego była kręta i wysadzona drobnymi kamykami. Sam wodospad wyglądał również bardzo okazale.
Usiadłem tuż przy brzegu, gdy nagle dostrzegłem znajomą postać.
- Calme? - spytałem ostrożnie.
Wilczyca aż podskoczyła z zaskoczenia.
- Tu jestem. - powiedziałem ciepło. - Co tu robisz? Nie powinnaś być ze Snorrim?
<Calme?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz