niedziela, 21 sierpnia 2016

Mirabilis CD Floe

- Floe. - Postarałem się wypowiedzieć te słowa jak najwyraźniej. Otworzyłem szeroko oczka i rozejrzałem się. - Floe, gdzie Twój tata?
Wadera była w moim wieku, ale nadal była nieco większa. Również rozejrzała się dookoła, po czym wzruszyła ramionami.
- Dlaczego mówisz tylko do mnie? - Zmieniła temat. Miała cichy, spokojny głos.
Ściągnąłem brwi w zamyśleniu, szukając dobrej odpowiedzi.
- Bo ty jesteś jak siostra. - Zmarszczyłem nosek. - A mama wychodzi w nocy i wtedy tata ją goni. Nie lubię tego.
Floe przekrzywiła łeb, patrząc na mnie uważnie.
- Moja mama tak nie robi. Ona śpi przy nas spokojnie i karmi nawet w nocy.
- Wiem. Jak jestem głodny i mamy nie ma, to przychodzę do... waszej.
- Wtedy jest fajnie, bo jesteśmy we troje razem. I moja mama.
Zaległa cisza. Gdy chciałem coś jeszcze dodać, wrócili mama i tata, więc zamilkłem. Floe popatrzyła na mnie znacząco i uśmiechnęła się szeroko. To był znak do wznowienia zabawy. Merdając ogonami, znów zaczęliśmy tarzać się po ziemi.
<Floe?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz