środa, 25 stycznia 2017

Kangae cd Grayback

Zauważyłam, jak Gray upada, a z uda wystaje mu jakiś czerwony kwiat. Bardziej istotne było dla mnie to, że upadł w środku walki z psem, który nadal zapalczywie go gryzł. Poczułam nagły przypływ siły, która pozwoliła mi zapomnieć o morderstwie, którego przed chwilą dokonałam. Widząc, jak myśliwski ogar rozszarpuje mu skórę na karku poczułam wściekłość. I strach.
Niewiele myśląc, rzuciłam się w jego stronę, rozwierając pysk. Z mojego gardła wydarł się dziki ryk, pomieszany z warkotem. Pies zaskomlał, kiedy moje szczęki zacisnęły się na jego grzbiecie. Upadł, a ja nad nim stałam. Mimo tego, w tej pozycji odsłaniałam szyję, nadal zaciskając zęby na jego kręgosłupie. Zorientowałam się o tym chwilę przed psem i błyskawicznie cofnęłam się przed jego kłami, po czym chwyciłam go za szczękę, zaczynając machać głową w tę i z powrotem, tak, jak to zawsze robiłam przy jedzeniu, aby wyszarpnąć kawał mięsa z sarny. Zaczął skomleć i kopać nogami, ale nie puszczałam. Poczułam, jak jeden z pazurów psa rozcina mi skórę na żebrach, więc w przypływie bólu mój uścisk zelżał. Uniosłam głowę, widząc jakich szkód dokonałam. Poszarpana skóra w jedym miejscu zwisała bezwładnie, a w garniturze zębów kilku brakowało, najprawdopodobniej dlatego, że moje kły musiały zrobić sobie miejsce i wypchnęły jego w uścisku.
Skomlał i piszczał pode mną, a ja stałam tak, przerażona tym, co z nim zrobiłam. Poczułam obrzydzenie do samej siebie.
Nagle poczułam jednoznacznie kojarzący się ból w łopatce. Momentalnie się skręciłam, chroniąc się przed kolejnym atakiem. Nie spostrzegłam jednak ani psa, ani weterynarza, a jedynie kolejny czerwony kwiat, lśniący przed moimi oczami. Kiedy uniosłam oszołomiony wzrok, ujrzałam człowieka. Mężczyznę z zarostem na brodzie w stroju myśliwskim. Trzymał strzelbę.
Przez chwilę przez myśl przemknął mi obraz dobrotliwej twarzy Pana, który gładził mnie po głowie.
A potem zdałam sobie sprawę, że dzisiejszy dzień ostatecznie zakończył to, co wiązało mnie z człowiekiem.
<Gray? Gdzie nas zamkną? ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz