sobota, 7 stycznia 2017

Kangae cd Grayback

Spojrzałam na Gray'a, próbując sobie przypomnieć jedną z bajek.
- Jedna z nich opowiadała o małej dziewczynce, która szła do chorej babci - zaczęłam - Babcia mieszkała w lesie, więc mama Czerwonego Kapturka kazała jej...
- Chwila, jak można nazwać córkę ,,Czerwony Kapturek"?
- Nie wiem - wzruszyłam ramionami - Tak było w bajce. Poza tym, ona zawsze nosiła płaszczyk z czerwonym kapturem.
Kontynuując. Stało się tak, że dziewczynka w połowie drogi postanowiła nazbierać kwiatów dla staruszki. Kiedy zeszła ze ścieżki na łąkę, zza drzew wyłonił się wilk. Zapytał ją kim jest i gdzie idzie, a ona dokładnie opowiedziała mu o domku swojej babci. Wilk pognał do niego od razu i oszukał staruszkę, podając się za wnuczkę, po czym ją zjadł. Przebrał się w jej ubranie, położył do łóżka i czekał na dziewczynę.
- No i co?
- Ją też zjadł.
- Dziwna ta twoja bajka.
- Poczekaj, najlepsze na końcu. Kiedy wilk zjadał Kapturka, myśliwy, który tędy przechodził, usłyszał to. Zaczaił się i poczekał, aż wilk zaśnie, a potem, podczas snu rozpruł mu brzuch, uwolnił Kapturka i babcię, żeby potem napełnić żołądek kamieniami, zaszyć i wrzucić wilka do rzeki.
Gray parsknął śmiechem
<Gray?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz