niedziela, 22 stycznia 2017

Grayback cd Kangae

Było mi cholernie głupio, że odczuwam potrzebę chodzenia wszędzie tam, gdzie jest Kangae. Jeszcze mnie uzna za jakiegoś świra.. Nieważne. Muszę być pewny, że jest bezpieczna.
- Chodźmy. - mruknąłem. - Masz jakieś ulubione miejsce do spania?
- No... - zaczęła cicho. - Nie, chyba nie. Czy mógłbyś mi jakoś doradzić?
- Oczywiście. - odparłem i rozejrzałem się wokół. - Kompleks jaskiń, jakieś pięć minut stąd. Może być?
- Chyba tak. - Wzruszyła ramionami.
Praktycznie przez całą drogę milczałem. Coraz trudniej było mi zachowywać się obojętnie w stosunku do niej. Kiedyś będę musiał się przyznać, więc czemu nie zrobić tego jeszcze dzisiaj? Może będzie na tyle zmęczona, że uzna moje wyznanie jako sen. Nie zaszkodzi spróbować..
A zresztą, i tak nie nastawiałem się na pozytywną odpowiedź. Byłbym tylko kulą u nogi.
- No, jesteśmy. - oznajmiłem, gdy w końcu stanęliśmy przed jaskiniami.
Wilczyca rozejrzała się po okolicy i przesiadła, żeby było wygodniej wybrać dogodne miejsce na tymczasową sypialnię.
Ciekawe, czy każe mi spadać, kiedy jej o tym powiem. Albo czy zacznie wołać o pomoc.
- Myślę, że ta będzie odpowiednia. - przerwała moje ponure rozmyślania.
- Tak, ja też tak myślę. - zgodziłem się. - No, papa, Kan. Słodkich snów.
- A ty? - Obejrzała się na mnie wchodząc do jaskini.
- Ja tu zostanę. - Uśmiechnąłem się krzywo. - Idź, idź.
- W takim razie.. - Położyła po sobie uszy. Wpędzałem ją w zakłopotanie. - Do jutra.
Już miała odejść, ale jak zwykle musiałem zrobić z siebie idiotę.
- Kan... - szepnąłem. Ku mojemu zdziwieniu, odwróciła się.
- Tak, Gray? - Była senna.
- No... - zacząłem. - Niedługo zaczyna się okres, w którym wilki są trochę pobudzone... Uważaj na basiory, dobrze? Jak coś, to krzycz.
- Gray, przecież ty jesteś basiorem. - zaśmiała się. - Nic mi nie grozi, mam rację?
Tak Kan, masz rację. Przy mnie nic ci nie grozi.
- Coś jeszcze? - zapytała.
- Tak... - Opuściłem wstydliwie wzrok tylko po to, żeby go zaraz podnieść.
- Hmm? - zamruczała sennie.
Ostrożnie wsunąłem jej małego, niebieskiego kwiatka za ucho. Wyglądała prześliczne.
- Podobasz mi się. - wydusiłem z siebie.

Kan? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz