niedziela, 19 lutego 2017

Od Rozalii


Dobiega koniec kolejnego miesiąca samotnego szwendania się po lesie. Wygłodzona i zmęczona, postanowiłam znaleźć jakieś miejsce do spania, bo zaczęło się już robić ciemno. Po pół godzinnych poszukiwaniach zauważyłam jaskinię, ucieszona uśmiechnęłam się pod nosem i weszłam do niej. Położyłam się i zamknęłam oczy. Obudził mnie coraz głośniejszy szmer, zaraz, jaki szmer? Przecież to warczenie! Otworzyłam oczy i ujrzałam nad swoją głową, białego wilka. Przerażona pisnęłam i podniosłam się, co spowodowało, że uderzyłam głową w basiora.
- PRZEPRASZAM, JA NIE CHCIAŁAM! – krzyknęłam i potrząsnęłam głową. – Naprawdę… - powiedziałam już spokojniej.
- Co robisz w mojej jaskini? – spytał przez zaciśnięte zęby biały wilk.
- Ehhh… Od paru miesięcy chodzę samotnie po lesie, byłam tak wykończona i nie zauważyłam, że ktoś tutaj mieszka. Już sobie idę, naprawdę przepraszam, za to wtargnięcie.
- Rozumiem, nic się nie stało. – basior się rozluźnił. – Właściwie… mam dla ciebie propozycje. Jestem alfą tutejszej watahy, może chciałabyś dołączyć?
- Oooo! Naprawdę mogę? Byłoby super! Ale mam pytanie… chciałbyś mi dać kawałek mięsa? – uśmiechnęłam się niepewnie.
<Convel?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz