czwartek, 20 października 2016

Snorri cd Calme

Calme poderwała się z ziemi, ale zaraz potem jęknęła z bólu.
- Kruszynko? - zapytałem niepewnie, kładąc pysk przy niej.
Ściągnąłem brwi. Przecież jeszcze za wcześnie na poród!
- Boli... - wyjęczała, kuląc się na ziemi.
- Tak Cal, wiem, że boli. - Po moim czole spłynęła stróżka potu. - Wytrzymaj. Proszę!
- Właśnie próbuję. - wycedziła przez zęby wilczyca i zacisnęła powieki.
- Pójdę po kogoś. Zaraz wracam, obiecuję. - szepnąłem jej do ucha.
W mig poderwałem się z ziemi i jednym susem znalazłem się jakiś metr dalej. Ziemia była zmarźnięta i błotnista, więc co jakiś czas moje łapy utykały w kałuży błota.
Wiatr wyciskał łzy z moich oczu, lecz mimo to nieustrudzenie parłem na przód.
<ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz