poniedziałek, 10 października 2016

Ayame cd Grayback

Całkowicie zapominając o bożym świecie, zasnęłam, przytulając się do futra basiora.

XxX

Zasnęłam szybko, ale miałam koszmar. Cały czas widziałam obraz martwej siostry i rodziców. Przez co nieco się rzucałam przez sen.
Obudziłam się, gdy słońce zaczęło wchodzić. Promienie słońca przenikały przez krzaki i korony drzew. Mimo to, było zimno.
- Grayback. - szturchnęłam delikatnie wilka. Ten coś mruknął pod nosem, ale się nie obudził. Powtarzałam więc tę czynność, aż w końcu ujrzałam jego otwarte oczy.
- Co się stało? - spytał ziewając
- Mieliśmy szukać innych. Ale trzeba coś zjeść, a teraz jest najlepsza pora. - nie czekając na odpowiedź, wygrzebałam się z pod pnia i otrzepałam futro ze śniegu.
- Widzę, że humor ci się ustatkował. - spojrzeliśmy po sobie.
- Tak... Dzięki za wczoraj. - mruknęłam i ruszyłam przed siebie.
On tylko kiwnął głową i bez zbędnego gadania ruszył za mną.
Niedaleko było miejsce, gdzie jest dużo jedzenia, nawet jak na zimę. Otóż jest tam wodopój, A ze względu na początek zimy, jeszcze nie zdążył zamarznąć.
W oddali, zamiast jedzenia, zobaczyliśmy jakieś inne zwierzę...
- Kto to? - zmrużyłam oczy i spojrzałam na nieznajomego wilka. Tak. To na pewno wilk.
- Chodźmy to sprawdzić. - odparł wilk.
- No EJ. A jeśli nie specjalne lubi obcych ?
- Możemy więc się zakradnąć, ale w tedy uzna nas za zagrożenie. - wzruszył ramionami i ukrył się za pobliskim drzewem, patrząc ma mnie.
- Ah... Twój plan jest lepszy. - przewróciłam oczami.


Grayback?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz