piątek, 7 października 2016

Ayame cd Grayback

Postanowiłam ostatecznie zignorować basiora i iść samotnie na polowanie. W tedy, mogę się bardziej skupić.
Ale ślady w śniegu, które zostawiałam, mogły doprowadzić innych do mnie. Co pięć kroków oglądałam się za siebie, jednak nie ujrzałam żadnego zagrożenia. Przekonana o tym, ruszyłam szybciej, aż w końcu zaczęłam biec. Ale na odległość nie poczułam żadnego zapachu. Być może jelenie ukryły się gdzie indziej...Szczerze, nie zdziwiła bym się.
Tak zeszło mi jakieś pół godziny. Zmęczona i dalej głodna, postanowiłam odpocząć. W oddali, był wysoki kamień.
~Czemu by nie?- Pomyślałam i bez chwili wahania, rozpędziłam się. Następnie skoczyłam, a łapami uczepiłam się skalnych wypustek, wspinając się ku górze. Szło mi niezbyt dobrze...Przecież nie jestem kozą...Czy innym stworzeniem, umiejącym wspinać się po skałkach. Ale jakoś się udało. Rozsiadłam się na samym szczycie, napawając się widokiem lekko pochmurnego nieba. Ptaki, co chwila przelatujące nade mną, wesoło śpiewały mimo psującej się pogody.
Nagle, poczułam ten cudowny zapach. Zapach świeżego mięsa, który wręcz mnie przyciągał jak magnes. Zwinnym ruchem zeskoczyłam z podwyższenia i skierowałam się w stronę woni.
- Grayback?- Zdziwiłam się, widząc wilka, zajadającego się dopiero co upolowanym zwierzęciem. Było duże...Aż mi ślinka poleciała, na sam widok.
- Ayame. Nie myślałem, że znowu cię spotkam.- Zwrócił się w moją stronę.
- Ta. Ja też nie. Czy ja..- zawahałam się. Głupio mi było spytać, czy się ze mną podzieli, bo przecież niedawno co powiedziałam, że nie chcę jeść.
- Tak.- wyprzedził moje pytanie, cicho parskając śmiechem. Zmierzyłam go wzrokiem, zbliżając się do jego zdobyczy.
- Coś cię przepraszam śmieszy?
- Przyznaj. Głupio ci się zrobiło- Um...Czy on czyta mi w myślach?
- Nie! - Szybko zaprzeczyłam. ten tylko pokręcił głową i zaczął jeść. Dołączyłam do niego, obserwując jego zachowanie. - Masz jakąś rodzinę?- Spytałam, ale widząc przeszywający wzrok basiora, zorientowałam się, iż nie powinnam o to pytać. - Wybacz- szepnęłam niemal niesłyszalnie.
Grayback?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz