wtorek, 18 października 2016

Snorri cd Calme

Spojrzałem na śpiącą Calme. Przez sen "biegła", czyli poruszała łapami jak podczas biegu, a ponadto głośno parskała przez nos. Nagle błogą ciszę rozdarł jej krzyk:
- Nie!
- Calme?! - Poderwałem łeb z ziemi i rozejrzałem się w poszukiwaniu zagrożenia. - Calme, skarbie, to sen! Już dobrze...
Po minie wilczycy widziałem jednak, że nie, nie jest dobrze.
Uhh, teraz moją kruszynkę będą męczyć te sny? Faktycznie niezbyt dobrze.
- Calme, spok... - ugryzłem się w język. Calme nie lubiła być nazywana Calme kiedy się denerwuje. - Spokojnie, kochanie. Już jest dobrze.
Położyłem głowę na jej brzuchu, chcąc wyczuć chociaż minimalny zalążek życia.
<Cal?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz