środa, 19 października 2016

Hiver cd Grayback

Wwiercił we mnie swoje złote ślepia, uważnie śledząc każdy mój ruch. Mimo tego nie przestał jeść. Zmierzyłam go wzrokiem, wciąż zachowując bezpieczną odległość. Trudno nie było zauważyć braku przedniej lewej łapy, dodatkowo w oczy rzucało się jego prawe oko - lekko mętne, przytłumione. Tak jak moje. Ciemne, wystrzępione futro i pożółkłe od mięsa kły wskazywały na to, że jest kilka lat starszy ode mnie. Nie wyglądał na silnego. Był lekko przychudzony, lecz wciąż stanowił zagrożenie. Czułam od niego zapach watahy.
- Czego chcesz? - mruknął, chwilowo przerywając jedzenie.
Odwróciłam łeb, nie siląc się na odpowiedź.
Tak na prawdę chciałam zjeść tą padlinę, czując głód przeżerający mnie od środka. Mimo tego się nie przyznam. Znajdę coś w lesie, w końcu wiele zwierząt, na przykład lisy, mają mniejsze szanse w walce ode mnie. Jestem kaleką, ale nadal wilkiem.
Kątem oka zauważyłam, jak basior unosi brwi, wciąż patrząc na mnie.
Wzięłam głęboki oddech, czując jak mroźne powietrze wypełnia moje płuca.
- Jak straciłeś łapę? - zapytałam, starając się ukryć ciekawość przenikającą moje słowa.
Niepewnie zrobiłam krok w jego stronę, wyłaniając się z gęstej ściany krzewów.

Grayback?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz