wtorek, 25 października 2016

Grayback cd Hiver

- Mhm. Chyba tak. Żegnaj, Hiver. - Podniosłem się z ziemi i otrzepałem ze śniegu.
Jedna z moich tylnich łap zdrętwiała, przez co czułem jakby malutkie igiełki wbijały się w poduszeczki. Niezbyt przyjemne uczucie. Właściwie przyjemna była jedynie świadomość, że nie będę musiał polować przez jakiś czas.
Zastanawiałem się, co tak właściwie mam teraz ze sobą zrobić. Nie było zupełnie nic do roboty, żadnych rozkazów, żadnego naglącego pragnienia.
Czyli pozostaje mi tylko sen. Moje jedyne ukojenie.
***
- Gray! - usłyszałem cichy cichot . - Gray, tu jestem!
Odwróciłem się akurat wtedy, żeby Magan mogła skoczyć centralnie na mój grzbiet.
- Magan! - parsknąłem i zrzuciłem z siebie wilczycę. - Nie rób mi tak!
Ona jednak wyczuła, że moja złość jest udawana.
- No, Gray, a ja do ciebie z dobrą nowiną... -uśmiechnęła się. - Od teraz polujesz na większe sztuki.
- I  to ma być dobra nowina? Niby po co? - wywróciłem oczami i spojrzałem na Magan.
- Bo musisz wyżywić więcej wilków. Będą szczeniaki. - odparła ciepło i przytuliła się do mnie.
***
Magan... A więc to tak miała na imię. Wypróbowałem to słowo.
Brzmiało zupełnie obco.
<No cóż... XD. Jak ktoś chce odpisać Grayowi to zapraszam>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz