sobota, 19 listopada 2016

Grayback cd Kangae

Ona kłamała, a ja czułem to całym ciałem. Każdy najmniejszy ruch mówił mi, że kłamała.
A ja nie chciałem wierzyć; chciałem zaprzeczyć. Chciałem wierzyć, że Kangae nigdy nie miała do czynienia z ludźmi w ten pozytywny sposób.
Jęknąłem w duszy; co się ze mną dzieje?! Czemu ona mnie aż tak obchodzi?! Czemu nie jest po prostu znajomym wilkiem...
Wieczorem Jeleni Las wyglądał naprawdę dobrze. Tak tajemniczo, niebanalnie...
- Podoba ci się? - zapytałem wilczycę.
Kangae rozejrzała się wokół siebie.
- Chyba tak. - odparła krótko, mrużąc oczy.
Przestąpiłem nerwowo z nogi na nogę. "No dalej, Gray. Co ci do cholery jest?!" - fuknąłem na siebie w myślach. Robię z siebie debila z powodu nowej wilczycy...
Cóż, wygląda na to, że raczej mi się nie polepszy. Odwróciłem wzrok na waderę.
<Kan? c: Tak, to to, co myślisz. xd>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz