niedziela, 24 lipca 2016

Od Lestego

Podążyłem żwawym krokiem za wilczycą. Czekała mnie przygoda!
- Gdzie idziemy, Asar? - zapytałem, wesoło pląsając przy niej.
- Odprowadzę cię do miasta. To niebezpieczne miejsce, więc uważaj na siebie. Ale jest tam dużo bardzo cennych rzeczy. Ci ludzie nawet nie wiedzą, co wyrzucają! - fuknęła. - Poza tym kręci się tam dużo zdziczałych psów. Zazwyczaj są nastawione pozytywnie.
Uuhh. Miałem złe wspomnienia z psami, ale te może okażą się przyjazne?
Z czasem gdy szliśmy, otoczenie stawało się coraz mniej ładne. Większość terenów zajmowały opuszczone domy i wieże strażnicze, a także uschła trawa i inne rośliny. Brr.
Dodatkowo, w powietrzu unosił się zapach dwunożnych bestii...
- Taa, to ja już pójdę... - rzuciła do mnie wilczyca z odbiegła w stronę lasu.
Zostałem sam.
Z duszą na ramieniu wszedłem w głąb miasta.
[WYPRAWA]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz