wtorek, 26 lipca 2016

Od Convela CD Hardej

Usiedliśmy pod jednym z wielu drzew znajdujących się wokół nas.
- Fajnie, że jestem w twojej watasze - uśmiechnęła się Harda.
- Wiem. Też się cieszę - odparłem.
Zapadła chwilowa cisza.
- Może zapolujemy? - Spytała nagle Harda.
- Dobra. Zgłodniałem trochę - zgodziłem się. Od kiedy to ja poluję z kimś a nie sam? Hmm... od dziś!
Wstaliśmy z ziemi i pobiegliśmy łeb w łeb w głąb lasu. Rozglądaliśmy się wokół szukając smacznej i pożywnej zwierzyny, aż w końcu trafiliśmy na stado saren, którym towarzyszył potężny jeleń. Przyczailiśmy się w krzakach niedaleko, żeby nie spłoszyć stadka.
- Ja się rzucę od przodu, ty atakuj z boku - uśmiechnęła się hytro wadera.
- Nie ma mowy! - Zaprotestowałem szeptem. - Jeszcze cię kopytami zaatakuje i po tobie. Ty atakuj z boku, ja z przodu. Mam mniejsze ryzyko zranienia - dodałem, unosząc łapą amulety zwisające mi z szyi.
- Niech ci będzie - Harda przewróciła oczami i wyskoczyliśmy z krzaków.
Po skończonym posiłku potruchtaliśmy nad potok. Tam oboje położyliśmy się na płytkiej wodzie i umyliśmy pyski.
- A tak w ogóle, ile masz lat, Harda? - Zapytałem, patrząc na waderę uważnie.
<Harda?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz