czwartek, 1 września 2016

Snorri cd Hiver

- Nikt ważny, taak? - zapytałem, specjalnie przeciągając ostatnie słowo.
Czyli chodziło o Huntera, ewentualnie innego psa z ich stada.
- Nie przejmuj się. - rzuciłem luźno, patrząc na nią. - To gnojek. I tyle.
- Taa... - Jej ton wskazywał na znudzenie, ale również na wewnętrzny stres, panikę.
- Prowadzimy wojnę z tymi psami. - oznajmiłem, z resztą sam nie wiem po co. Przecież bardzo łatwo dało się to zauważyć. - Jak na razie zero strat u nas, u nich pół. Jedna siostra Huntera poszła do Bello, który najwyraźniej zdecydował się pojąć ją za partnerkę. Nie wiem, czemu. Mnie nie pytaj, on jest jakiś dziwny.
- Bello? - przerwała mi wilczyca.
- Tak. To taki duży, czarny basior błąkający się przy granicy naszych terenów. - wyjaśniłem, po czym dodałem krótko: - Nie musisz się go obawiać, jest nieszkodliwy... dopóki go nie zdenerwujesz.
- Mhm. - mruknęła cicho.
- A tak swoją drogą... - zagadnąłem. - To czego ta ruda cholera od ciebie chciała?
<Hiver? Wybacz długość>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz