sobota, 3 września 2016

Harda cd Convel

- Nawet się nie tłumacz. - prychnęłam. - I tak byś mi nie powiedział.
Basior siedział obok mnie, skulony, z uszami przyciśniętymi do czaszki i ogonem wepchniętym między zadnie łapy.
Jego mina mówiła "Snorri, ona mnie bije!".
- No dobra. Chodź, Convel. Będziesz się tłumaczył i wszystko mi opowiesz.
Convel niechętnie poszedł za mną, rzucając rozpaczliwe spojrzenia w stronę Snorriego. Zauważyłam kątem oka, że alfa się złośliwie uśmiecha.
- Nie nasza wina. - mruknął do mnie mój partner, kiedy o mało co nie wszedł na pień. - To nie my wypowiedzieliśmy im wojnę, tylko oni nam.
- Już to mówiłeś. - przypomniałam, już nieco łagodniej niż wcześniej.
- No wiem. - odparł, patrząc tępo w ziemię.
- Mirabilisowi nic nie jest? - spytałam z niepokojem.
- Nie, na szczęście nie. - odpowiedział, wyraźnie uspokojony.
<Convel? Wybacz>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz