środa, 21 września 2016

Moon cd. Celestial

-Celly... Ehm... Aaaaaa... Kim jest twoja mama?-zapytałem.
-Jak ci już mówiłam moja mama ma na imię Calme, co znaczy spokojna-Celestial zaczynała się rozkręcać i powoli ruszyła w stronę jaskini- Mój tata nazywał ją Cal, więc wszyscy nazywamy ją Cal. Jest super! Łagodna i miła! Mój tata też jest super, ale pytałeś o mamę. Moja mama podobna strasznie źle znosi choroby, jak była w ciąży to też to źle znosiła i wszyscy myśleli, że zginie, ale na szczęście nie zginęła. Jest bardzo łagodna i miła i po prostu super!-Celly opowiadała rozemocjonowana, nie zdając sobie sprawy, że się powtarza, mówiąc coraz szybciej i głośniej-Ale zaraz sam ją poznasz i zobaczysz!
Stanęliśmy przed wielką jaskinią. Zdziwiłem się:nigdy nie widziałem jaskini o podobnych rozmiarach. Powoli wszedłem za Celly do jej wnętrza. Czułem się dziwnie. A co, jak mama Celly mnie nie polubi? Nagle stanęliśmy. Z wnętrza groty wyłoniła się biała wilczyca.
-Cześć mamo!-powiedziała Celly rzucając się na mamę. Faktycznie, mimo iż wydawała się łagodna czułem się niezręcznie.
-Dzień dobry...-przedstawiłem się. Wadera spojrzała na mnie zaskoczona.
<Celly? Mamo Celly?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz