piątek, 9 września 2016

Convel cd Snorri

- Huh? - Zdziwiłem się. - Ale o czym?
Snorri odchrząknął.
- Wydaje mi się, że po wojnie i po zimie, powinniśmy zmienić tereny - odparł.
Zasmuciłem się, przypominając sobie wszystkie wesołe chwile nad potokiem, wszystkie radosne i smutne chwile w gawrze czy w lesie, wszystkie wyprawy na Tereny Niczyje i wszystkie udane polowania w naszej puszczy.
- No nie wiem. Mirabilis, Floe i Celly są jeszcze zbyt młodzi, a poza tym...
Snorrs czekał.
- ... z tymi terenami wiąże się mnóstwo wspomnień. - Dokończyłem.
Alfa też wyraźnie spochmurniał. Mógłbym się założyć, że myślał o swojej jaskini, o polowaniach, o wszystkich ważnych chwilach dla naszej watahy.
- Ja... ja o tym nie pomyślałem. Znaczy się, czułem, że zaprzeczysz w kwestii szczeniąt, ale nie sądziłem, że dodasz coś o wspomnieniach i... masz rację, Conv. W tym miejscu przeżyliśmy wiele chwil, tych ważnych dla watahy i tych ważnych dla nas. Ale zaczyna brakować pożywienia na naszych terenach.
- Wiem. Będziemy się stosować do moich planów, jeśli nie zadziałają, wyniesiemy się późną wiosną. Ale gdy śnieg stopnieje, ja wyruszam na wyprawę. Może uda mi się znaleźć dogodne miejsce do zamieszkania.
- Czemu nie teraz?
- Bo wataha potrzebuje łowcy, a ja potrzebuję bliskości rodziny. Nie wybaczyłbym sobie, gdyby coś im się stało. Hardej, Mirabilisowi, szczeniakom, Calme, nawet Śnieżce...
Snorri pokiwał łbem. Może zezwoli mi na wyprawę wczesną wiosną?
<Snorrs? Pozwolisz? :3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz