środa, 21 września 2016

Od Moon'a

Była zimna i ciemna noc. Nie, nie zwykła noc. Jedna z wielu nocy podczas wojny jednak... Prowadziliśmy wojnę z wrogą watahą. Mieliśmy znaczną przewagę, ale oni...  Ta noc była inna niż te wszystkie noce strachu i zimna. Tej nocy musieliśmy uciekać. Moja matka chwyciła mnie mocno za skórę na karku budząc mnie z błogiego snu. Wszyscy coś pokrzykiwali... Z rozmowy moich rodziców nie usłyszałem wiele, wyłowiłem jedynie kilka słów. Mały, słaby, nie da rady... Wszyscy wiedzieli, że nie dam rady, że małe szczenię nie przeżyje. Moja matka szlochając rzuciła się ze mną w krzaki. Nie były to nasze tereny. Byliśmy na innych terenach, innej watahy. Mama ułożyła mnie wygodnie i polizała po pysku uśmiechając się smutno przez łzy.
-Dasz radę...-wyszeptała, po czym rzuciła się do ucieczki. Przez godzinę, może dwie siedziałem bez ruchu. Najpierw przebiegały jeszcze tędy inne wilki, ale nie dostrzegły mnie. Siedziałem skulony okropnie się bojąc. W końcu, wbrew mojej woli zmożył mnie sen
* * *
-Ej!-poczułem na sobie dotyk czegoś zimnego. Otworzyłem oczy i pisnąłem cicho. Nade mną stała młoda waderka. Miała... No nie wiem? Miesiąc?
-Czeeeść! Jestem Celestial, a ty? Mam nadzieję, że nie od tego rudego?-spojrzała na mnie ostro.
-Nnie...-wyjąkałem przerażony.
-Ok, póki co starczy twoje słowo. Jestem Celestial, ale mów mi Celly, moimi rodzicami Są Cal i Snorrs, alfy więc ja też kiedyś będę alfą. No mam jeszcze siostrę, nazywa się Floe, ale teraz jest z Mirablisem i myśli, że o tym nie wiem, ale ja wiem wszystko-tu wypięła dumnie pierś.
-A tu są nasze tereny. Fajne są. Mamy też w watasze fajne wilki, na przykład Contra, który ciągle gada z tatą albo Yamoshi, a wiesz, Yamoshi fajnie wygląda na śniegu. Byłam tam u nich, ale teraz poszłam po mamę, bo się bawimy. A właśnie! Mamy śnieg! Jest taki fajny!
Zdziwiło mnie w jakim tempie mówi i zawiera znajomość. Mówiła głośno i szybko, jak dawno wyuczoną kwestię.
-Ale jeszcze mi nie powiedziałeś co tu robisz!
-No cóż...-zacząłem.
<Celestial?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz