sobota, 31 grudnia 2016

Nigra Morto cd. Convel

Zauważyłam w jakim złym stanie jest basior. Pomyślałam, że musiało mu się stać coś bardzo złego. Wyszłam zza krzaków i stanęłam patrząc się na basiora. Alfa odeszła zostawiając nas. Ostrożnie się położyłam parę metrów przed nim i zaczęłam przywoływać dobre myśli. Było to możliwe dzięki mojemu łapaczowi snów. Zgromadziłam ich mnóstwo z całego świata, jednak szukałam jednej myśli. Jest! Krzyknęłam sobie w myślach. Była to myśl małego szczeniaka, szczeniak ten, gdy nie ma go już wśród nas żyje sobie tam na górze. Wszystkie jego myśli odnośnie Convela zgromadziłam w talizmanie, po czym wyrwałam jedno pióro z łapacza, podeszłam do basiora i położyłam mu na szyi.
-Spokojnie.- Powiedziałam.
Nagle oczy basiora się zamknęły, trwało to kilka sekund. Po chwili ściągnęłam mu z głowy pióro i przyczepiłam znów do łapacza. Basior otworzył oczy pełne łez.
-Czyli tam jest?- Spytał głosem pełnym nadziei.
-Pamiętaj, musisz mieć zawsze nadzieję. Ona zawsze umiera ostatnia, jak przestaniesz wierzyć to staniesz się wrakiem wilka.- Powiedziałam po czym podniosłam głowę basiora łapą.
-Rozumiesz?- Spytałam. Basior tylko pokiwał głową.
-Miałeś mnie oprowadzić!- Powiedziałam, po czym dotknęłam nosem szyję basiora i krzyknęłam:
-Gonisz!

Convel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz