wtorek, 11 kwietnia 2017

Od Vetera, cd. Convel

Nie ważcie się tego kończyć beze mnie!
Nie odpowiedziałem, nie chcąc rozdrapywać swojej przeszłości. Żyje sobie tam gdzieś w padole mojej świadomości i wolałbym jej nie przeszkadzać. Mimo upływu lat nadal bolą mnie wydarzenia z dzieciństwa, ale jak już się zorientowałem, nie tylko ja miałem kiepski start. Convel najwyraźniej oczekiwał ode mnie kontynuacji rozmowy, ale chyba po kilkunastu sekundach zdał sobie sprawę z tego, że poruszył czuły temat. Zapadła długa, krępująca cisza, kiedy szliśmy powoli przez las. Od czasu do czas Cri przerywał milczenie cichym popiskiwaniem, ale po za tym słyszeliśmy tylko szum liści i patyki trzaskające po naszymi łapami.
- Veter?
- Tak? - uniosłem głowę, skupiając się na rozmazanej plamie białego futra.
<Convel? Bezwenie się szerzy>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz