wtorek, 11 kwietnia 2017

Od Amor

W nowej watasze nie było mi zbyt miło. Mama nie miała dla mnie czasu, robiła wiele rzeczy z innymi wilkami... A NIE ZE MNĄ! Nie umiałam znaleźć sobie kogoś z kim mogę się pobawić. Wszyscy wydają mi się obcy... Niemili. Mówiąc szczerze wolałam być w cyrku. Tam miałam przyjaciół. Zwykle lepiej nawiązywałam kontakty z przedstawicielami innego gatunku. A tu, nikt nie jest w moim wieku, są albo starsi albo młodsi! "życie jest dla mnie nie fair!" pomyślałam. To trudne znaleźć przyjaciela w całkiem obcym mi miejscu. Nie lubię samotności.
-Mamo?
-Tak Amor?
-pobawisz się ze mną?
-Teraz nie mam czasu... może wieczorem?
-Ale mi jet nudno!
-W watasze jest pełno wilków. Na pewno kogoś poznasz.-uśmiechnęła się i wybiegła na polanę. Niedaleko ujrzałam dwa wilki, młodsze ode mnie. Jeden był czarny drugi za to biały.
-Raz kozie śmierć-szepnęłam do siebie. -Cześć jestem Amor- powiedziałam podchodząc. Szczeniaki przestały się bawić i zwróciły wzok na mnie.
-C-cze-cześć-wydukał czarny.
-Hej! Jestem Snorri II, a to mój brat Kasai. Tamta biała wilczyca to moja mama, a obok niej tata.-wskazał głową dwa duże wilki które ze sobą rozmawiały nie zwracając na nich uwagi.-A ty?
-Ja, ja jestem Amor.
<Snorri II lub Kasai>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz